Po długiej przerwie powracam do Was z banalnie prostymi muffinami czekoladowymi :-) Przepraszam Was, że nie dodawałam nowego przepisu od miesiąca, ale miałam wiele testów i zabrakło mi niestety czasu na pieczenie, ale postaram się to nadrobić :-) Muffiny, które dla Was przygotowałam są baardzo czekoladowe, wilgotne i bardzo dobre. Bardzo smakują dzieciom i nie tylko. Bardzo Wam polecam!
Składniki:
- 1/2 szklanki (113 gram) roztopionego i przestudzonego masła
- 2 duże jajka
- 1 szklanka maślanki (ja nie miałam i użyłam jogurtu nat.)
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- 1 i 3/4 szklanki mąki
- 2/3 szklanki kakao
- 1 i 1/4 jasnego brązowego cukru
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- pół łyżeczki soli
- 170g. posiekanej czekolady (użyłam pół na pół gorzkiej i mlecznej)
Wykonanie:
Piekarnik włączyć i nastawić na 180 stopni Celsjusza. Mokre składniki (masło, jajka, maślanka i ekstrakt) zmieszać trzepaczką w misce. W większej misce zmieszać resztę składników oprócz czekolady. Mokre składniki wlać do suchych i wymieszać łyżką, tylko do połączenia się składników. Dodać czekoladę i krótko zmieszać. Formę na babeczki wyłożyć papilotkami lub wysmarować masłem. Papilotki napełnić ciastem do 2/3 wysokości. Piec ok. 15-20 minut do tzw. suchego patyczka. Muffiny wystudzić i przed podaniem posypać cukrem pudrem.
Muffiny to moja miłość! Uwielbiam je pod każdą postacią, ale najbardziej te czekoladowe :D
OdpowiedzUsuńFajne,przepis bardzo podobny do Nigely Lawson:-) wyprobuje i Twoje;-)
OdpowiedzUsuńFajnie,ze tak młoda osóbka juz garnie się do kuchni i piecze:)
dziękuję bardzo i koniecznie je wypróbuj :)
OdpowiedzUsuń